nie cierpię być słabym
          bo kiedy do spięć dochodzi
          kły ostre jak szable
          zamiast zatopić w ofierze
          pospiesznie do dziąseł chowam
          na przekór drapieżnym planom
          
          z tego co dotąd
          było dla mnie podłe
          i warte pogardy
          z perspektywy pięści
          cienkiej strużki i nosa
          
          kiedy się temu przyglądam
          wyraźniej dostrzegam
          jak z człekokształtnego worka
          wyłazi ludzka słabość
          ja sam i to czego nie mogę
          
          baranek wygrał przełykam pianę
          a wściekły zbój z kołkiem w gardle
          umiera bezpotomnie
          nagłą śmiercią
           
Commenting expired for this item.
No comments